lis 21 2004

Bez tytułu


Komentarze: 3

nie ma jej. nie ma tej przeszłosci. bo on ją zabrał. dziura w czasie. i przestrzeni. nie ma tego co bym chciała zachować, zabrał mi to co najpiękniejsze, wiem mój błąd, ale czemu akurat tak... czemu bez słowa, czemu z tym. i nie ma tego, nie będzie, tylko początek. i ta teraźniejszość jaka jest, bo przeszłość zniknęła, może pękła jak banka mydlana, moze została zabrana, nie mam jej, choć chciałabym. i zachód jak zawsze. tym razem biały. biało-dziwny. i bez wyrazu. bo wiem ze nie ma. i że pozostała niepamięć. i że zniszczył, mimo że ja to zrobiłam. a miał być koniec. koniec końca. a nie ma nic...

.mala : :
21 listopada 2004, 13:47
Widac że notka pisana pod włwem emocji... a wtedy przeważnie wydaje się że koniec, że nie ma odwrotu, że nie ma wyjścia... a po jakimś czasie, gdy ochłoniesz zobaczysz, że zawsze jest jakieś wyjście...
21 listopada 2004, 11:59
chlip...:(((
kamciarka
21 listopada 2004, 01:02
ojej..jak smutno:(

Dodaj komentarz