lis 16 2004

ja.


Komentarze: 5

Nie umiem otworzyć się, nie umiem interpretować własnych myśli, uczuć. gubię się w sobie.  nie umiem nic. nie wiem co czuję i zmyślam, a nawet wmawiam sobie, bo to czasami ukłuje...

ale źle mi jest. nie mam przyjaciółki [ Julia, Nasti nie protestować! ]. nie mam komu się wyżalić, gdy jest mi źle, nie mam do kogo zadzwonić. nie mam z kim iść do kina. ten ostatni przykład - niby nic a jednak.

a nawet gdybym miała do kogo zadzwonić. czy umiałabym powiedzieć? przecież często wiem co mi jest, czemu płaczę, czemu jest mi źle ale nie umiem, nie mogę powiedzieć. czuję taką ścianę. nie potrafie jej złamać.  nie umiem tego powiedzieć. tak po prostu. ostatnio chciałam zadzwonić do Julii. i pomyślałam "co jej powiem?" i nie zadzowniłam... bo co jej powiem? nic... nie potrafię powiedzieć nic.

a zawsze jet ten sam powód. hmmm może to dziwny powód. nie wiem dzisiaj dopiero słyszałam o takim przypadku, ale ten przypadek był 1,5 roku temu więc może jestem inna?

nie wiem...

niech tam ktoś na górze [ jeśli ktoś tam jest ] mi pomoże...

...błagam...

.mala : :
17 listopada 2004, 19:50
Niestety ale nee wiem co czujesz...mam przyjaciolke ktora kocham...jest dla mnie jak siostra...z nia nawet milczenie wydaje sie cudowne...Ale wierze ze znajdziesz kogos takiego...3maj sie cieplusio:*
17 listopada 2004, 17:05
a.i jeszcze jedno.do kina miałas isc ze mna...
17 listopada 2004, 17:04
nie mam najmniejszwgo zamiaru prostestowac.co to to nie.bo rozumiem, że to \"nie protestowac\"jest w kontekscie przyjazni miedzy nami.nigdy nie twierdziałam, że sie przyjaźnimy i chyba o tym wiesz. wiesz jakie ja mam znaczenie słów, wiesz chyba co to jest dla mnie przyjazn.mam 3 przyjaciółki.wiesz jakie.nie wiem, moze nawetr wiesz czemu sadze ze to przyjazn.m.in dlatego, że je kocham.kocham bez konca i cokolwiek by mi nie zrobiły to kocham je nadlal.Ciebie?uwielbiam jaka najlepsza qmple.tak bym to nazwała.wielbie Cie na wszelkie możliwe sposoby.co do tej przyjazni.nie wiem czy kiedys myslałam,że miedzy nami mogałby być przyjazn.chyba myslałam, że gdybyśmy nad tym popracowały to tak.ale mówiąc Ci\"mogłabys miec przyjaz\"nie miałam na myśli siebie.nie.kogoś.teraz mysle...kogo?i wiesz co?nie wiem.jak sie zaraz rozpłacze to bedzie wesoło=/ nie umiesz?tez nie umiałam.nawet nie wiesz co w sobie mam.\"wiele lat milaczłam choć mówiałam tak dużo\"...dokładnie.ja mówie bardzo dużo.n
-Barbie-
17 listopada 2004, 14:40
życie jest cięzkie wiele nam się wydaje i wiele razy sie w tym mylimy
17 listopada 2004, 00:51
Bezradnie mi troche, bo to co napisze nie znaczy wiele. W koncu tylko Ciebie boli, tylko Ty możesz pogodzić się sama ze sobą... Ciezko sie otworzyc. Moze za duzo sie zastanawiasz nad zyciem zamiast zwyczajnie zaczac zyc...Nie zastanawiaj sie dwa razy zanim zadzwonisz, dzwon, mow... Napewno sie przelamiesz. Buziak :*

Dodaj komentarz