Archiwum 29 listopada 2004


lis 29 2004 kto przemawia? nadzieja? ja?
Komentarze: 4

jebane!! nadzieja jest pojebana... ale mimo to pomaga... naprawdę umie pomóc, w ciemne dni... dzisiaj dzięki niej skacze, cieszę się :) śpiewam... tańczę... ale potem się zawiodę. ale i tak chyba będzie to szczęscie. bo i tak to jest nierealne. po prostu powie "nie ma nadziei" koniec. taki prawdziwy. prawdziwy? nie. po prostu koniec nadziei.

albo po prostu nie przyjdzie. nie porozmawia. nie powie nic. ale będzie wiadomo. że nadziei nie ma.

chyba że [ tu przemawia nadzieja, nie ja ] On powie że to ma szansę. ze jest tak. i koniec nie nastąpi.

ale to była właśnie nadzieja... która dodaje mi poweru!

a dzisiaj było fajnie:) dziękuję Julci :* a jutro będzie taka mniej wiecej powtórka. a raczej nie bo w innym towarzystwie... ale wszystko sie zobaczy.

śpiewam "All i want for chrostmas is You" - przez Nasti [ :) :) ]  która miała text na blogu. śpiewam. ja? czy nadzieja? nie wiem. jest fajnie. takie staromodne słówko. no ale moze być. jest fajnie. ta nadzieja śpiewa, tańczy i robi ze mną co chce!... a śpiewam to patrząc w okno... wiadmo które... na szczęście jest w moim pokoju bo nie chciałoby mi się latać do kuchni...

proszę... nie zawiedź mojej nadziei... i chociaż powiedz "nie ma tego, nie ma nadziei, nie ma szans" ----> przynajmniej powiedz... o nic więcej nie proszę... 

.mala : :